sobota, 2 kwietnia 2011

Żuławski szkodnik

Podczas spływu żuławską rzeką Świętą zaobserwowałem ruch na pniu nadrzecznej wierzby. Natychmiast odłożyłem wiosło i pozwalając nieść się powolnemu, jak to na Żuławach, nurtowi, zabrałem się za wyjmowanie aparatu.

Wierzba nad Świętą

Kajak powoli zbliżał się do rosnącego w połowie na lądzie, w połowie w wodzie drzewa, a para uważnych oczu bacznie mi się przyglądała. Było to dla mieszkańca wierzby niewątpliwie niespotykane zjawisko.

Kontakt wzrokowy

Zwierzątko, które okazało się być popularnym na Żuławach szkodnikiem zza oceanu - norką amerykańską, przechadzało się po pniu wierzby i wyglądało na mnie i mój kajak to z jednej to z drugiej strony.





Gdy kajak płynący z leniwym nurtem Świętej rzeki wpłynął pod wierzbę i zatrzymał się norka weszła wyżej na gałęzie wierzby i stamtąd obserwowała dziwnego stwora przyglądającego się jej jednym szklanym okiem.



Po chwili kajak uwolnił się z gałęzi i popłynął dalej. Odłożyłem aparat i zawróciłem. Gdy przepływałem ponownie obok wierzby wykonałem najlepsze ze zdjęć tej sesji.



Gdy wracałem w górę rzeki po resztę załogi mieszkaniec wierzby odprowadzał mnie wzrokiem siedząc dumnie na pniu.




1 komentarz:

Przykładowy tekst